/606/ Zero asertywności


Pojechałem dziś z Dużą do Pearly, odwiedzić mamę – powiedzmy. Coś trzeba było robić więc ustalono, że po galerii połazimy. Po wysadzeniu niewiast wysłałem je inna stroną, zaś sam udałem się na poszukiwanie bliżej nie określonych a zapewne niezbędnych mi do życia artykułów różnych. I przechadzałem się tak od jednego sklepu do drugiego, patrząc na to i na tamto, porównując ceny, stwierdzając, że bez tego żyć nie mogę, ale jestem skąpy, więc jakoś przewegetuję. Przy jednym zaś sklepiku uwagę mą przykuły koszule – wiadomo, jestem chory na ich punkcie i ciągle mi ich mało. Przymierzyłem tak pewnie z pięć, w końcu jedną nabyłem. Nawet cena nie była wygórowana. Ale traf chciał, ze obok był sklep z garniturami. Nie mogłem oprzeć się pokusie – wstąpiłem. I już po chwili, choć wcale tego nie zamierzałem miałem na sobie marynarkę, która skąd inąd dziwnie wyglądała do sandałów – oczywiście bez skarpet. Później dziwnym trafem znalazły się na nogach moich spodnie od tegoż garnitury, a już za chwilę i buty pełne jakieś były, co by zobaczyć jak wyglądam w krasie pełnej. No i mnie sprzedające kobity złapały, omamiły, okręciły wokół palca, ba – powiem nawet, że w jakimś sensie zniewoliły. Do tego stopnia, że wyszedłem wkładając na siebie ubranie swe, wpadłem niczym burza do banku mego umiłowanego, wziąłem pieniądze i czym prędzej znów pognałem do galerii. Tym sposobem stałem się szczęśliwym posiadaczem nowego wdzianka. Zero asertywności z mojej strony – zero podkreślam to. Wystarczyła tylko miła gadka miłych pań, kilka słów czułych i pieszczotliwych i dałem się, jak dziecko. Ale i tak zadowolony jestem. Wypadało oczywiście i nowe buty jakieś pantoflowe nabyć, co tez uczyniłem. I lekką ręką spora suma znów poszła.


3 komentarze:

  1. Ale efekt zakupów jest zniewalający, wiem bo widziałam ;P
    I faktycznie zero asertywności ;D :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Od czasu do czasu zaszaleć można :)
    Ja też z tych co nie zawsze przemawia przez nich asertywność, ale staram się czasem :)
    Gratuluję jakże udanych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chciałem pogratulować...panią sprzedającym i przyznać im tytuł Pracownika Miesiąca Maja:)

    i gratuluje zakupu :*

    mms do mnie nie dotarł!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

 

Blogger news

Blogroll

About

filozoficzny © 2012 | Template By Jasriman Sukri