Oczy – oczy. Zwierciadło duszy. Niebieskie, błyszczące, duże. Teraz już dobrze widziane. Zuza zachwycona. A ja mogę spoglądać głęboko w oczy innych i szukać w nich tego, czego nie widać od razu. Hipnotyzować już mogę.
Prawda jest też taka, że muszę się przyzwyczaić trochę. Dziś miałem problem z założeniem. Po kilku próbach udało się jednak.
A ja tam sobie nie wyobrażam Ciebie bez okularów ;P Zdjęcie chcę ;P
OdpowiedzUsuńja bym się bał sobie tam cokolwiek wsadzać ;o
OdpowiedzUsuńno chyba, że koloryzujące :P
Hekate - jest już tam gdzieś zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńMax - czerwone by mi mogły pasować, takie diabelskie :D
Nemst , to tak jak z prezerwatywą - przyzwyczaisz się :D
OdpowiedzUsuńWiem i dziękuję :*
OdpowiedzUsuńNemst bez okularów to nie Nemst. No chyba że soczewki te czerwone, diaboliczne załozysz, to zdanie zmienię:)
OdpowiedzUsuń