/598/ Zerżniesz mnie – czyli rzecz o wytryskach


Deszczowy deszcz, zimny deszcz za oknem mym i nie tylko mym, ale i jego też i także jej i ich wszystkich także. Pada, mży, siąpi, kapie, leje i jak tylko chcecie nazywać to możecie – fakt, że mi za bardzo się nie podoba. Do tego stopnia, że odbiera mi nawet pragnienie ruszenia się z domu, ot choćby by spojrzeć w szare oczęta Szarookiego. Ale sobie choć z nim pogaworzyłem o wszystkim i o niczym zarazem. I gdyby tu był facebook, to bym kliknął „lubię to”. Ale że nie jest to facebook to i nie klikam.



Spałem dziś, obejrzałem film – krwawą jatkę pod wiele mówiącym tytułem „Kill Bill”. Lecz zdaje się, że jeszcze druga część jest, którą nie dysponuję. Fakt, że krew lała się strumieniami tworząc przepiękne fontanny czerwone i wywołując u mnie uśmiech nieznaczny. Zwłaszcza po tym jak z tułowia po odcięciu głowy tryskały płyny niczym (hehe cenzura). Tak czy siak wytrysków było wiele, a do większości z nich doprowadzała pewna blondyna. Aż szkoda było patrzeć jak piękni chłopcy ulegali owym wytryskom, a właściwie tryskali na lewo i prawo krwawymi strumieniami jednocześnie kończąc życie swe. Zawsze mogli czym innym potryskać i w okolicznościach innych. Byłoby to zapewne nie tak bolesne i śmiertelne zarazem. I notka dziwnym trafem na temat wytrysków mi zeszła. Niech więc będzie.
We wspomnianym filmie na uwagę zasługuje też pewien tekst.
Dziewczyna ubrana w szkolny mundurek zwraca się do siedzącego faceta z krzywymi zębami – chcesz mnie zerżnąć?
Facet z krzywymi zębami śmieje się
Pada znów pytanie – chcesz mnie zerżnąć?
Po czym wspomniana dziewczyna wsadza facetowi sztylet w brzuch i zaczyna fantazjować o penetracji. No i stwierdza, że teraz to ona jego zerżnie i spenetruje. Po czym on ma wytrysk na jej kolana – oczywiście znów krwawy wytrysk.
Komiczny film pełen wytrysków.


6 komentarze:

  1. I teraz wyszło, że jestem zboczona, bo o całkiem innych wytryskach pomyślałam :P i nawet mnie to zaskoczyło, że poruszasz ten temat, a tu proszę, to tylko moje zboczenie :P :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehehe :D Kill Bill jest super! :D To jeden z najśmieszniejszych filmów akcji :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To się uśmiałam, oglądając ten film, jak i czytając owy wpis.
    (Hekate nie tylko Ty :P)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takim tytule żadna nie pomyślała o innych wytryskach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tytuł zachęcający, notka odstraszająca. krew fuj!
    nie rób mi tego więcej!

    OdpowiedzUsuń
  6. krew fuj bo i film jest beznadziejny. Nie rozumiem do dziś jego fenomenu:/

    tytuł Ci sie baaardzo udał:)

    OdpowiedzUsuń

 

Blogger news

Blogroll

About

filozoficzny © 2012 | Template By Jasriman Sukri